Tomasz de Chartres Tomasz de Chartres
425
BLOG

"May The Baby Jesus Shut Your Mouth And Open Your Mind"

Tomasz de Chartres Tomasz de Chartres Kultura Obserwuj notkę 0

       

 

            "Tam, gdzie urodziwe dziewczyny chodzą boso, a długowłosi

        brodaci młodzieńcy przewiązują czoło wstążką, wzorem

        Czerwonoskórych,                                    

        

              W Berkley, na Telegraph Avenue,


 

             W ów czas, kiedy z jarzącej sie aż do Golden Gate zatoki

       wyruszały co dzień okręty ładowane żołnierzami i substancją

       spalającą ludzi,

 

           Kiedy nikt nie wierzył mędrcom i kaznodziejom, a spełniało 

     się proroctwo kacerzy, bo przemijał Kościół chrześcjański,

     "wielka wszetecznica".

 

 

           Na jednym z tak zwanych psychodelic posters obwieszczających

     jakiś happening przeczytałem te słowa:

 

 

 

                                          

                                          May The Baby Jesus

 

                                          shut your mouth

 

                                          and open your mind 

 

 

co znaczy:

 

 

                                        Oby Dzieciątko Jezus

 

                                        zamknęło ci usta

 

                                         i otwarło umysł.

 

 

     Dalej, w Cody's Bookshop, minąwszy kwietne stragany 

i hippies siedzących w kucki na chodniku,

 

     Przerzucając reprodukcje rysunków Breughla i Rembrandta,

dotknąłem książeczki z nazwiskiem Ben Shahn

 

     (Ten znany malarz, z którym widywałem się kiedyś często,

urodzony 1898, "in Kovno, Russia").

 

     Więc otworzyłem książeczkę, która składa się w wypisanych

dużymi literami zdań o malarstwie wziętych od aleksandryj-

skiego Greka imeniem Maximus z Tyru.

 

     Tak potężna byłą moja radość chwalcy widzialnych rzeczy,

że przepisuję i ja, co powiedział ten Grek z drugiego wieku A.D.:

 

                     Bóg sam

                     ojciec

                     i uczyniciel

                    wszystkiego co jest,

                    starszy

                    niż słońce

                    albo niebo, większy niż

                    czas

                    i wieczność

                   niż cały potok

                   bytu,

                   nie do nazwania jest

                   przez prawodawcę,

                   nie do wymówienia

                   przez żaden głos, nie do ujrzenia

                   przez żadne oko.

                   Lecz my,

                   niezdolni będąc

                   pojąć

                   jego istoty,

                   używamy pomocy

                   dźwięków

                   i imion,

                   i obrazów,

                   kutego złota

                   i kości słoniowej

                   i srebra,

                   roślin

                   i rzek,

                   górskich szczytów

                   i strumieni,

                   tęskniąc do

                   wiedzy o nim,

                   i w naszej

                   słabości

                   nazywając wszystko

                   co jest

                   piękne

                   na tym świecie

                   wedługo jego

                   natury -

                   tak właśnie jak się przydarza

                   ziemskim kochankom.

                   Dla nich

                   najpiękniejszym widokiem

                   będą same

                   rysy twarzy

                   ukochanego,

                   ale ucieszy ich też

                   pamiątka, widok liry,

                   małej włóczni, krzesła być może

                   albo bieżni,

                   czegokolwiek

                   na świecie,

                   co przypomina im

                   o ukochanym.

                   Po cóż bym miał

                   dalej badać

                   i sądy wygłaszać

                   o wizerunkach?

                   Niech ludzie wiedzą,

                   co jest boskie,

                   uczyńcie tak,

                   aby wiedzieli:

                   to wszystko.  

                   Jeżeli Boga

                   przywodzi na myśl

                   Grekowi sztuka Fidiasza,

                   Egipcjaninowi

                   cześć oddawana

                   zwierzętom,

                   innemu człowiekowi

                   rzeka,

                   jeszcze innemu ogień,

                   nie gniewa mnie

                   ich niezgoda;

                   byleby wiedzieli,

                   byleby kochali,

                   byleby pamiętali.

 

           Ktoś zastanawiać się będzie, czy to wiersz, czy proza i jakiej

    intencji Miłosz przypadkowe podaje do druku.

 

     Ja jednak wolałbym wreszcie być poza wierszem i prozą,

 poza intencja i uzasadnieniem."

 

                                                    Berkley, 1967

 

Czesław Miłosz "Zapisane wczesnym rankiem",  pierwodruk "'Kultura" Paryska 1968, nr. 1-2 (Styczeń-Luty)

 

 

 

  

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura